Migrare humanum est - o roztropną politykę migracyjną (wybór cytatów*)
Za punkt wyjścia wszelkich rozważań na temat potrzeby polityki państwa wobec migracji zagranicznych w Polsce należy przyjąć, że migracje są właściwością ludzką (…). Wypowiadam się jednoznacznie jako zwolennik wszelkich ruchów migracyjnych nie niosących znamion patologicznych. Jestem za ich ułatwianiem, nie utrudnianiem, przy czym hołduję tezie Ludwika Hirszfelda (1884-1954), że „w ojczyźnie ma się także przeszłość i przyszłość, na obczyźnie tylko teraźniejszość”.
Dążenie do podnoszenia efektywności procesów migracyjnych wymaga nie tylko oprawy aksjologicznej (doktryny migracyjnej) i czynników sprawczych (pragmatycznej, spójnej polityki migracyjnej) oraz odpowiedniej nadbudowy prawnej (np. ustawa o migracji) i instytucjonalnej (np. Państwowy Urząd Migracyjny), ale też dobrej znajomości faktów (statystyki migracyjnej) oraz interdyscyplinarnej wiedzy o ich złożoności i trendach.
*
Najbardziej istotną sprawą jest przyjęcie doktryny migracyjnej (…). W poszukiwaniu owej doktryny rysują się trzy następujące pytania. Po pierwsze, czy Polska ma być tylko dla Polaków (…). Drugie pytanie brzmi: czy dla Polaka, zwłaszcza wykształconego, jedynym miejscem pobytu i pracy ma być Polska (…). Trzecie pytanie dotyczy naszej diaspory: czy ma ona być wyobcowaną populacją, czy też segmentem tego, co Wańkowicz nazwał Polactwem we współczesnym świecie.
*
Przy doktrynie „Polska nie tylko dla Polaków” potrzebny jest większy wysiłek w tworzeniu odpowiedniej infrastruktury życzliwości. Nie chodzi tutaj o asymilację czy głębszą integrację, ale przede wszystkim o adaptację do naszych polskich warunków.
*
Doktryna zapewniająca generalnie otwartość migracyjną powinna równocześnie przyjmować powszechność ochrony praw obywatelskich migrantów. Tak, jak domagamy się spolegliwego (życzliwego, przyjaznego, wyrozumiałego) traktowania naszego rodaka za granicą, tak sami powinniśmy odnosić się do przybyszów z innych krajów.
*
Pożądany jest udział specjalistów ze świata nauki w publicznych gronach doradczych, opiniodawczych i koordynujących zajmujących się migracjami i diasporą.
*
Polska doktryna migracyjna nie powinna być dziełem ani domeną wąskiej grupy polityków (tutaj przypomina się porównanie polityka, który myśli przede wszystkim o przyszłych wyborach, z mężem stanu, który myśli o przyszłych pokoleniach). Wymaga wysiłku oraz wsparcia zbiorowego. Znakomitym przykładem z ostatnich lat jest przyjęty modus procendi w tzw. Komisji Rity Süssmuth, przygotowującej niemiecki raport migracyjny.
*
Migracje zewnętrzne jako utrwalające i rozszerzające się zjawisko współczesności to tak szansa wsparcia rozwoju, jak i zagrożenie depopulacyjne. Stąd potrzeba działań promocyjnych, jak i ochronnych.
*
Choć mamy Urząd do Spraw Cudzoziemców, to nie panuje on nad całokształtem procesów imigracyjnych. Na tle asymetrii ilościowej między skalą emigracji i imigracji wydaje się godna rozpatrzenia propozycja przekształcenia wspomnianego Urzędu w Państwowy Urząd Migracyjny, a Rady ds. Uchodźców w Radę Migracyjną, z zachowaniem jej kompetencji również do spraw uchodźców.
*
Do programowych zadań można zaliczyć sprawę przygotowania oddzielnej, scalającej ustawy o migracjach zewnętrznych (wszak w okresie międzywojennym Prezydent RP dwukrotnie wydawał rozporządzenia ujmujące w jednolite normy prawne sprawy emigracyjne).
*
Mieliśmy stworzony przed wojną Bank Polska Kasa Opieki, który poprzez 29 oddziałów zagranicznych nie tylko zbierał oszczędności, ale pomagał tym, którzy przebywali za granicą. W ostatnich latach bank ten sprzedano obcemu kapitałowi, a jego oddziały zniknęły. W memoriale Komitetu PAN „Polska 2000 Plus”** poświęconym sprawom migracyjnym postulujemy między innymi utworzenie kasy wspierającej przedsiębiorczość polską za granicą.
*
Emigranci stwarzają więzy rodzinne, przyjacielskie, które moim zdaniem są więzami mającymi większy wpływ na spójność europejską niż porozumienia międzyrządowe. To właściwie Europa bliskich sobie rodzin, Europa przyjaźni jest tym, na czym należy budować naszą przyszłość.
*
W polityce migracyjnej postawiłbym też na rozwijanie działań w obszarze szeroko pojętej edukacji. Chodzi o upowszechnianie wiedzy o migracjach, ich historii i uwarunkowaniach, a także o stworzenie możliwości kształcenia dla dzieci cudzoziemców.
* Cytaty pochodzą z różnych publikacji Profesora Rajkiewicza (zob. s. 8) oraz z wywiadu z Profesorem opublikowanego w „Biuletynie Migracyjnym” nr 30.
** Memoriał Komitetu Prognoz „Polska 2000 Plus” przy Prezydium PAN dla najwyższych władz Rzeczypospolitej Polskiej o potrzebie określenia polityki państwa w obszarze migracji zagranicznych, z dnia 16.10.2002 r.