Czy restrykcje dla Bułgarii i Rumunii mają sens?
Od kiedy Niemcy i Austria ostatecznie zniosły restrykcje w dostępie do swoich rynków pracy, obywatele Polski mogą bez ograniczeń podejmować pracę w całej Unii Europejskiej. Tym samym, skończyły obowiązywać tzw. okresy przejściowe, kiedy rynki pracy niektórych krajów UE były zamknięte dla obywateli UE-8. Obecnie podobną drogę przechodzą Bułgaria i Rumunia, z tym że rezerwa wobec pracowników z tych krajów wydaje się być większa niż kilka lat wstecz wobec Polaków. Po pięciu latach od wstąpienia Bułgarii i Rumunii do UE oraz po zakończeniu drugiego okresu przejściowego regulującego dostęp do unijnych rynków pracy (2+3+2) aż 10 krajów UE wstrzymało się z pełnym otwarciem swoich rynków pracy dla obywateli Bułgarii i 11 dla obywateli Rumunii*.
Obserwatorzy zarówno z Bułgarii jak i z Rumunii podkreślają , że ta decyzja jest nie tylko nieuzasadniona, ale również szkodliwa. Jak podaje Open Society Institute Sofia, masowa emigracja z Bułgarii i Rumunii wystąpiła w latach 1990., kiedy żaden z tych krajów nie był członkiem UE. Z kolei dane z UE Labour Force Survey pokazują, że liczba Bułgarów i Rumunów rezydujących w krajach UE wzrosła wprawdzie z 690 tys. w 2003 r. do 1,8 mln pod koniec 2007 r., ale obecnie poziom emigracji z obu krajów maleje w związku z ich rozwojem gospodarczym. Badania pokazują także, że większość emigrantów z Bułgarii i Rumunii pracuje w takich krajach, jak: Hiszpania, Niemcy, Włochy, Grecja oraz Wielka Brytania. Poza Grecją wszystkie z wymienionych krajów utrzymały restrykcje w dostępie do rynków pracy. Interesującym przypadkiem jest zniesienie ograniczeń przez Hiszpanię (2009 r.) dla obywateli Bułgarii, co jednak nie spowodowało znacznego wzrostu migracji w tym kierunku (Bułga-rów jest tam obecnie ok. 167 tys., czyli niewiele więcej niż w 2008 r., kiedy było ich tam 154 tys.). Utrzymano jednak restrykcje dla Rumunów, których w tym kraju pracuje już około 829 tys., czyli ok. pięciokrotnie więcej niż Bułgarów.
Wobec powyższych argumentów wydaje się, że utrzymanie restrykcji nie będzie efektywnym sposobem ograniczania liczby pracowników z Bułgarii i Rumunii. Ponadto, tych już tam pracujących bez odpowiednich zezwoleń utrzyma w stanie nielegalności, co ani dla cudzoziemców, ani dla państw przyjmujących nie jest korzystne. Chyba, że tak naprawdę chodzi o uspokojenie opinii publicznej wiadomością, iż w obliczu kryzysu rządy chronią rodzime rynki pracy przed imigrantami, którzy w rzeczywistości już tam są, o czym wszyscy zainteresowani zdają się doskonale wiedzieć i z czego korzystają.
KF
* Kraje te to: Austria, Belgia, Francja, Niemcy, Włochy, Luksemburg, Malta, Holandia, Wielka Brytania, Irlandia oraz dodatkowo Hiszpania dla Rumunii.