„Szare małżeństwa” we Francji, czyli miłosne oszustwa imigracyjne

Wraz z tym, jak zasady wjazdu i pobytu cudzoziemców na terytorium Republiki ulegają zaostrzeniu, coraz popularniejsze staje się wykorzystywanie małżeństwa z obywatelem francuskim jako sposobu na pokonanie migracyjnych barier. Przybiera ono wówczas formę „białego małżeństwa” albo, coraz częściej, małżeństwa „szarego”. Różnica polega na tym, że w wypadku pierwszego i kobieta, i mężczyzna od początku są zgodni co do fikcyjnej formy związku, co często wiążę się z gratyfikacją finansową dla jednej ze stron. W wypadku drugiego, tylko jeden z narzeczonych jest świadomy czysto „migracyjnego” charakteru związku, wykorzystując przy tym uczucia drugiej strony.

Ponad połowa osób, które padają ofiarą procederu „szarych” małżeństw, to dzieci imigrantów w drugim i trzecim pokoleniu, częściej kobiety niż mężczyźni, w przeważającej mierze o korzeniach w państwach regionu Maghrebu. Stamtąd też pochodzi zdecydowana większość oszustów. Zdaniem socjologa Hervé Flanquarta, wyjaśnienia tego stanu rzeczy należy szukać w wysokim odsetku niezamężnych kobiet wśród tej mniejszości (wyższym niż wśród rodowitych Francuzek). Główne czynniki sprzyjające temu to: spadek liczby małżeństw aranżowanych, utrzymywanie się silnego nakazu endogamii narzuconego przez społeczność oraz niedobór potencjalnych kandydatów spełniających zarówno wymagania kulturowe, jak i indywidualne. Sprawiają one równocześnie, że kobiety o pochodzeniu imigranckim stają się łatwymi ofiarami dla chętnych do osiedlania się na terytorium Hexagonu. Znajomość najczęściej zawierana jest za pomocą komunikatorów internetowych czy portali społecznościowych, takich jak MSN czy www.muslima.com.

Łączenie rodzin jest obecnie na pierwszym miejscu wśród podstaw legalnej imigracji do Francji (ok. 70 proc. napływu), a tylko z uwagi na zawarcie małżeństwa z obywatelem tego kraju rocznie wydawanych jest ok. 50 tys. kart pobytu. Równocześnie zaostrzane są wymogi umożliwiające uzyskanie obywatelstwa na tej podstawie (od 2006 r. wymagane jest nawet pięć lat wspólnego pożycia, w porównaniu do sześciu miesięcy wymaganych w 1984 r.), a zawarcie fikcyjnego związku zagrożone jest karą pięciu lat więzienia i 15 tys. euro grzywny. Nasilają się też uciążliwe kontrole administracyjne par mieszanych. Jednakże, jak podkreśla Nicolas Ferran ze stowarzyszenia walczącego o prawa par francusko-cudzoziemskich (Les Amoureux au ban public), „wchodzimy w obszar, gdzie nie możemy wszystkiego kontrolować, nie łamiąc równocześnie prawa do prywatności”.                   

 KM

Opublikowano w numerze: 35 / kwiecień 2012 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie