Z Bałkanów po ochronę do UE

Od kilku lat Bałkanami nie targają już konflikty etniczne i religijne, a kraje byłej Jugosławii kolejno włączają się w procesy integracji europejskiej. Dlatego też zaskoczeniem może być fakt, że od roku 2009 znacząco wzrosła liczba wniosków o azyl składanych w krajach Unii Europejskiej przez obywateli Serbii i Macedonii. Te dwa kraje pojawiły się w czołówce państw, których obywatele ubiegają się o przyznanie ochrony międzynarodowej na terenie UE (według Eurostatu najwięcej aplikacji od obywateli Serbii wpłynęło w Niemczech, gdzie Serbowie jako poszukiwacze azylu plasują się na trzeciej pozycji za Afgańczykami i Irakijczykami). Okazuje się, że nieprzypadkowo liczba ta wzrosła właśnie w 2009 r. W tym czasie kraje UE zniosły obowiązek wizowy względem obywateli Serbii i Macedonii, co spowodowało wzmożoną mobilność z tych krajów w kierunku Unii Europejskiej, głównie do Niemiec, Belgii i Szwecji.

Według danych UNHCR w 2010 r. o azyl ubiegało się ok. 20,5 tys., a rok później - ok. 23,5 tys. obywateli Serbii, głównie pochodzenia romskiego bądź albańskiego, zamieszkałych na południu kraju. Sami aplikujący widzą w emigracji do krajów Unii Europejskiej jedyną szansę na poprawę swojej sytuacji, skarżąc się na dyskryminację etniczną oraz brak perspektyw ekonomicznych, które pozwoliłyby ich rodzinom na wyjście z nędzy. Kraje Unii Europejskiej natomiast domagają się od Serbii ograniczenia rozmiarów tej emigracji, jako że nie ma przesłanek, by obywatelom Serbii, tak jak w latach 90. XX w., gwarantować ochronę międzynarodową.

Czy i w jaki sposób Serbia może wpłynąć na zmniejszenie tej emigracji? Straż graniczna ma obecnie możliwość powstrzymania osób przed opuszczeniem kraju, jeśli nie mają one wystarczających środków finansowych, ważnego powodu pobytu za granicą czy też biletu powrotnego do kraju. Jest to jednak tylko doraźne rozwiązanie, dodatkowo przywołujące na myśl najgorsze praktyki rządów totalitarnych i w gruncie rzeczy balansujące na granicy prawa państwa demokratycznego, za jakie Serbia się uważa. Organizacja pozarządowa o nazwie „Grupa 484” w raporcie pt. „Irregular can be regular” zwraca natomiast uwagę na konieczność implementacji planu ekonomicznej integracji mniejszości romskiej, aczkolwiek przy ponad 22-pro-centowym poziomie bezrobocia jest to zadanie niebywale trudne. Ważną rekomendacją wydaje się zatem nawiązanie współpracy z krajami Unii Europejskiej oraz stworzenie obywatelom Serbii możliwości podjęcia pracy tymczasowej w zawodach nisko płatnych i nie wymagających wysokich kwalifikacji (np. prace sezonowe). Mogłoby to przyczynić się do poprawy sytuacji materialnej migrantów, a tym samym do zmniejszenia liczby wniosków o azyl od osób będących w gruncie rzeczy migrantami ekonomicznymi (podobne umowy mają już Bośnia i Hercegowina z Belgią oraz Chorwacja z Niemcami). Trudno powiedzieć, na ile realna jest realizacja takiego planu, niemniej jednak pewne jest, że długofalowe konsekwencje nieporadzenia sobie z problemem ekonomicznych migrantów nadużywających procedury uchodźczej poniesie Serbia oraz kraje w regionie. Może to oznaczać spowolnienie zarówno procesu liberalizacji wizowej dla krajów ościennych, jak i szerszego procesu integracji europejskiej.

KF

Opublikowano w numerze: 35 / kwiecień 2012 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie