Abolicja bez ustawy Kongresu

Według danych Pew Research Center w marcu 2013 r. w USA przebywało szacunkowo 11,3 mln imigrantów o nieuregulowanym statusie pobytowym. Od listopada 2014 r., dzięki działaniom administracji Baracka Obamy, blisko połowa z nich może znacznie mniej bać się deportacji.

Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) wydał w listopadzie przepisy wykonawcze, które m.in. eliminują zagrożenie deportacją na okres trzech lat w wypadku nieudokumentowanych rodziców obywateli i stałych rezydentów USA, przebywających na terytorium USA co najmniej od 1 stycznia 2010 r. Chodzi o program Deferred Action for Parental Accountability (DAPA). Szacuje się, że nowe rozwiązania mogą dotyczyć 3,7 mln cudzoziemców (Migration Policy Institute 2014). Przepisy te rozszerzają również zakres programu Deferred Action for Childhood Arrivals (DACA) z 2012 r. Program miał na celu legalizację pobytu imigrantów, którzy przyjechali do USA jako dzieci i w dniu ogłoszenia programu mieli nie więcej niż 31 lat. Obecne przepisy obejmują także imigrantów, którzy mają ponad 31 lat, oraz takich, którzy przebywają w USA od 2010 r. (zgodnie z zasadami poprzedniego programu imigranci, do których adresowane były przepisy, musieli przebywać w USA od 2007 r.). Cudzoziemcy objęci programami DAPA i DACA uzyskają także zezwolenia na pracę ważne przez trzy lata.

Działania administracji Obamy spotkały się z krytyką. Główną osią kontrowersji nie były jednak same rozwiązania, ale fakt, że zostały wprowadzone jednostronnie przez władzę wykonawczą i nie przeszły przez regularny proces ustawodawczy w Kongresie. Administracja Prezydenta broni się i twierdzi, że tego typu działania leżą w zakresie jej kompetencji. Władza wykonawcza ma bowiem prawo do zmniejszania priorytetu egzekucji poszczególnych przepisów, w tym wypadku w stosunku do określonych grup imigrantów o dotychczas nieuregulowanym statusie pobytowym.

Jednym ze sposobów na zablokowanie decyzji Białego Domu było podanie jej do sądu pod zarzutem działania na czyjąś szkodę. W grudniu z takim wnioskiem wystąpiła koalicja 26 stanów, argumentując, że legalizacja pobytu tak wielu imigrantów obciąży lokalne budżety. Prawnicy wskazywali także na niekonstytucyjność działań prezydenckiej administracji. W lutym br. sędzia federalny z Teksasu, który rozpatrywał sprawę, orzekł, że działania Prezydenta istotnie wykraczają poza przyjęte procedury. Wdrożenie przepisów wykonawczych zostało więc wstrzymane. Departament Sprawiedliwości (DOJ) wniósł apelację w tej sprawie.
Niezależnie od tego, jaki będzie wyrok sądu apelacyjnego, decyzja Obamy jest i tak rozwiązaniem tymczasowym. Rzeczywista reforma musiałaby zostać uchwalona przez Kongres. Republikańska większość w Senacie i Izbie Reprezentantów nie napawa jednak nadzieją na zmiany.                          

JN
 

Opublikowano w numerze: 50 / Grudzień 2014 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie