Detencja imigrantów: „zbrodnia” i kara?

KF

Francuskie Zgromadzenie Narodowe dało zielone światło poprawkom w prawie imigracyjnym Francji będącym przedmiotem debaty już od marca 2010 r. Osoby, które miały być wydalone do kraju pochodzenia, mogą być poddane detencji do 45 dni, zamiast dotychczasowego maksimum 32 dni. Jeżeli istnieje podejrzenie zaangażowania tych osób w działalność terrorystyczną, detencja może trwać aż do 18 miesięcy. Władze dopuściły też zatrzymanie w stworzonych ad hoc strefach na terytorium Francji „grup obcokrajowców”, którzy właśnie wjechali do kraju. Zmiany te spotkały się z krytyką m.in. Forum Uchodźców, Amnesty International i Komisarza Praw Człowieka Rady Europy.

Podobną politykę przyjął rząd włoski, wydając w czerwcu br. dekret pozwalający na detencję imigrantów o nieuregulowanym statusie aż do 18 miesięcy. Prawo to, mające jednocześnie implementować unijną dyrektywę o powrotach obywateli państw trzecich, przewiduje także zasady wydalenia obywateli UE, którzy popełnili poważne przestępstwo. Włochy już raz wydłużyły okres detencji z dwóch do sześciu miesięcy. Według Włoskiej Rady Uchodźców tak długi okres detencji to w gruncie rzeczy karanie migrantów za ich „nielegalny” pobyt w kraju. Ponadto, detencja do 18 miesięcy powinna być stosowana w wyjątkowych okolicznościach i orzekana tylko w przypadkach, gdy dana osoba ma być wydalona do kraju pochodzenia. Podobne stanowisko zajął Trybunał Sprawiedliwości UE, stwierdzając dodatkowo, że detencja powinna być stosowana tylko wtedy, gdy inne działania zachęcające migranta do powrotu zawiodą, a migranci nie mogą być zatrzymani tylko na podstawie samego faktu przebywania w kraju bez odpowiednich pozwoleń.

Detencja jest kontrowersyjną kwestią nie tylko we Francji i Włoszech. Jak wskazują badania z Wielkiej Brytanii, środki detencyjne są często nadużywane (np. z powodu braku możliwości powrotu osób do krajów pochodzenia lub też ich złego stanu zdrowia). Okazuje się też, że tłumaczenia, jakoby detencja miała zapobiec ucieczce osób, także nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Wydaje się zatem, że - zamiast wdrożenia czasochłonnej procedury, którą przewiduje dyrektywa o powrotach (gdzie detencja to instancja ostateczna) - detencja w wielu sytuacjach to w rzeczywistości działania zmierzające do skutecznego (niekoniecznie najtańszego) wydalenia z kraju imigrantów o nieuregulowanym statusie.

Opublikowano w numerze: 30 / Lipiec-Sierpień 2011 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie