Koniec z „gumowymi domami”?
Rosyjskie władze chcą położyć kres tzw. gumowym domom, czyli procederowi meldowania w jednym domu lub mieszkaniu kilkudziesięciu, a nawet kilkuset osób (na ogół pod tym adresem niemieszkających). Postulat zaostrzenia reguł meldunku i kar za ich nieprzestrzeganie zawarto w „Koncepcji państwowej polityki migracyjnej Federacji Rosyjskiej do 2025 r.” zatwierdzonej przez prezydenta w czerwcu br. Zapowiedź bardziej restrykcyjnego podejścia znalazła się także w przedwyborczym artykule programowym Władimira Putina dotyczącym kwestii narodowej, w którym zaproponował on zastąpienie sankcji administracyjnych za nadużycia rejestracyjne sankcjami karnymi.
Zmiany wymierzone są przede wszystkim w migrantów, ale dotkną także ich pracodawców, właścicieli „gumowych domów” oraz pośredników. Handel fikcyjnymi rejestracjami w Rosji kwitnie bowiem w najlepsze. Pracodawcy często lokują swoich cudzoziemskich pracowników w piwnicach lub kontenerach, wyrabiając im jednocześnie fikcyjne rejestracje pod innym adresem. W procederze nierzadko bierze udział miejscowa ludność meldująca migrantów w swoich domach lub mieszkaniach za opłatą. Zdarza się, że jako „gumowe domy” wykorzystywane są budynki zupełnie nienadające się do zamieszkania.
Federalna Służba Migracyjna Rosji twierdzi, że w 2011 r. ujawniła ponad 6 tys. takich podejrzanych adresów. Oprócz kar - np. dla właścicieli mieszkań za niedopełnienie rejestracji wszystkich mieszkańców - władze planują wprowadzić określenie minimalnej powierzchni, która powinna przypadać na jednego zameldowanego (ma to być co najmniej 6 m2).
Istnieje obawa, że - paradoksalnie - zmiany przyczynią się do zmniejszenia kontroli państwa nad migracjami. Wzrosnąć może liczba migrantów żyjących bez rejestracji, a tym samym migrantów o nieuregulowanym statusie. Meldunek jest bowiem migrantom potrzebny do załatwienia formalności związanych z legalizacją pobytu i organizacją zatrudnienia w Rosji. Fikcyjna rejestracja zawierała wprawdzie fałszywą informację o miejscu zamieszkania migranta, ale dawała przynajmniej wiedzę o jego pobycie w Rosji. Zaostrzając przepisy władze mogą pozbawić się i tego źródła informacji o migrantach. Z drugiej strony, można spodziewać się, że pośrednicy znajdą sposób, by ominąć nowe ograniczenia, a zmiany utrudnią życie wszystkim ubiegającym się o meldunek, zmuszonym dostarczać jeszcze jeden papier - potwierdzający spełnianie normy powierzchni.
ZB