Twierdza Brytania

Rząd Wielkiej Brytanii po raz kolejny przyznał, że imigracja wzbogaciła brytyjską kulturę i ma korzystny wpływ na gospodarkę, jednak niekontrolowana może prowadzić do negatywnych konsekwencji społecznych. By tego uniknąć, konserwatyści skrupulatnie reformują kolejne elementy polityki migracyjnej i - wypełniając tym samym wyborcze obietnice - zacieśniają kontrolę nad imigracją. Obecnie działania te dotyczą prawa do łączenia rodzin. Po wejściu w życie nowych regulacji (lipiec br.) Wielka Brytania stanęła na czele państw prowadzących najbardziej restrykcyjną politykę migracyjną w tej dziedzinie. Zmiany dotkną ponad 18 tys. osób, które według dotychczasowego prawa kwalifikowałyby się do przeprowadzki do Wielkiej Brytanii, a według nowego już nie.

Kontrowersyjne jest zwłaszcza podniesienie wysokości dochodów, uprawniających do sprowadzenia do Wielkiej Brytanii małżonka bądź partnera nie mającego obywatelstwa brytyjskiego lub obywatelstwa jednego z krajów członkowskich UE. W praktyce oznacza to, że wszyscy zarabiający mniej niż 18,6 tys. funtów rocznie nie będą mogli sprowadzić do Wielkiej Brytanii swoich partnerów (dodatkowo, na każde dziecko próg dochodowy odpowiednio wzrasta). Prawo to dotyczy wszystkich - nie tylko cudzoziemców, ale także obywateli brytyjskich, którzy chcieliby mieszkać na Wyspach ze swoją rodziną z zagranicy. Możliwość osiedlenia się na stałe cudzoziemscy partnerzy Brytyjczyków albo cudzoziemców z prawem pobytu na Wyspach będą mieli po upływie pięciu lat, a nie jak dotychczas po dwóch latach mieszkania w Wielkiej Brytanii. Ponadto, będą musieli zdać test z wiedzy o życiu w Wielkiej Brytanii oraz z języka angielskiego na poziomie minimum B1. Zmiany będą dotyczyć tych osób, które złożyły stosowną aplikację po wejściu reformy w życie.    

    KF

Opublikowano w numerze: 37 / Sierpień 2012 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie