Sangatte i „tunel tęsknoty”

Otwarcie w 1994 r. Eurotunelu, czyli przeprawy lądowej między Francją a Wielką Brytanią, miało symboliczne znaczenie - kończyło wielowiekowe waśnie między oboma krajami oraz stało się symbolem łączności Wielkiej Brytanii z Europą. Jednak dużo bardziej niż dla turystów Eurotunel stał się atrakcyjny dla imigrantów chcących nielegalnie przedostać się na terytorium Zjednoczonego Królestwa.

Ośrodek dla uchodźców i migrantów o nieuregulowanym statusie, który został utworzony w 1999 r. przez Francuski Czerwony Krzyż w miejscowości Sangatte, zaledwie pół mili od wejścia do Eurotunelu, stał się przedmiotem kontrowersji. Liczba migrantów tam przybywających wielokrotnie przekroczyła możliwości recepcyjne ośrodka (600 osób). Ośrodek niczym magnes przyciągał tych, którzy przez „tunel tęsknoty” chcieli przedostać się do Wielkiej Brytanii (np. w pociągach albo kontenerach ciężarówek, o czym informowały gazety, donosząc o tragediach, jak ta z 2000 r., kiedy w Dover w zamkniętym kontenerze znaleziono ciała 58 Chińczyków).

Ośrodek powstał w odpowiedzi na kilkuletnie już wówczas problemy regionu z napływem imigrantów, którzy chcąc przedostać się do Wielkiej Brytanii obozowali w pobliżu wjazdu do tunelu, próbując różnymi sposobami przekroczyć granicę. Przez trzy lata swojego funkcjonowania miejsce to było solą w oku rządu brytyjskiego, który oskarżał Francję o zorganizowanie ośrodka w miejscu wybitnie sprzyjającym nielegalnemu przerzutowi ludzi przez granicę i o niewystarczającą kontrolę własnych granic. David Blunkett, ówczesny minister spraw wewnętrznych Zjednoczonego Królestwa naciskał zatem na swojego francuskiego odpowiednika, Nicolasa Sarkozy’ego, aby ten zlikwidował ośrodek i tym samym rozwiązał problem nieudokumentowanych imigrantów. Sarkozy, m.in. dlatego, że widział rosnące poparcie dla Frontu Narodowego (FN) w regionie Calais - czyli tam, gdzie kontrowersyjny ośrodek się mieścił - zdecydował się przedsięwziąć bardziej radykalne kroki w tej sprawie, jednocześnie odpierając argument FN o byciu zbyt łagodnym względem imigrantów. W grudniu 2002 r. postanowiono o likwidacji ośrodka.

Obecnie mija 10 lat od zamknięcia owianego złą sławą ośrodka w Sangatte. Czy to zlikwidowało problem? Nie, gdyż imigranci wrócili na ulicę, tam, gdzie byli przed otwarciem ośrodka, a tunel nadal kusi. Nielegalne obozowiska imigrantów, zwane „dżunglą”, wielokrotnie były zamykane  przez policję, rodząc sprzeciw środowisk proimigranckich. Latem 2012 r. bez rozgłosu, z inicjatywy socjalistycznego ministra spraw wewnętrznych Francji, otworzono tzw. „małe Sangatte” - niewielki ośrodek, który szybko zamieszkali imigranci licznie przybywający w te okolice.        

KF

Opublikowano w numerze: 39 / Grudzień 2012 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie