Jądro ciemności
Miliony uchodźców, gwałty, napady, epidemie cholery i niepewna przyszłość. To nie Mali ani Syria. To Demokratyczna Republika Konga (DRK). Od 1996 r. z krótkimi przerwami trwają tu działania wojenne, w tym „Wielka wojna afrykańska”, która w latach 1998-2008 pochłonęła ponad 5 mln ofiar. W drugiej połowie 2012 r. doszło do kolejnej odsłony konfliktu, gdy prowadzony przez gen. Bosco Ntaganda antyrządowy Ruch 23 Marca (M23) przejął władzę nad miastem Goma, jedną z głównych aglomeracji DRK. W obozach dla uchodźców sytuacja jest dramatyczna, brakuje podstawowych towarów i, mimo chwilowego zawieszenia broni (od połowy grudnia 2012 r. trwają rozmowy między siłami rządowymi a M23), ciągle dochodzi do ataków na pracowników organizacji pomocowych i uchodźców. Na niebezpieczeństwo narażone są przede wszystkim kobiety i młodzież, która jest porywana, a następnie siłą wcielana zarówno do bojówek M23, jak i rządowych sił FARDC (Forces Armées de la République Démocratique du Congo). W styczniu br. ONZ oznajmił, że potrzebuje ponad 30 mln dolarów na zapewnienie uchodźcom podstawowych środków na przeżycie na następne 6 miesięcy. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest w prowincji Północne Kiwu, gdzie obecnie przebywa ponad 900 tys. uciekinierów. W sumie w całym Kongo ponad 2,4 mln osób musiało uciekać ze swoich domów, a w sąsiednich krajach przebywa prawie 450 tys. kongijskich uchodźców.
MP
Źródło: http://reliefweb.int.