Sytuacja imigrantów w Małopolsce: między integracją, asymilacją, separacją i marginalizacją

Jan Brzozowski, Konrad Pędziwiatr, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie

Małopolska to tradycyjny region emigracji, a więc miejsce, z którego zawsze więcej ludzi wyjeżdżało w poszukiwaniu pracy bądź lepszych perspektyw życiowych, niż do którego przyjeżdżało. Od 2008 r. możemy jednak zaobserwować spadek dynamiki wyjazdów z Polski, symptomy migracji powrotnej i rosnącą liczbę obcokrajowców, którzy decydują się na długoterminowy pobyt w Polsce. Z tego też powodu badacze migracyjni sygnalizują, że Polska już w nieodległej przyszłości może doświadczyć „przejścia migracyjnego” i z kraju emigracyjnego zmienić się w kraj imigracyjny. Tym samym masowy odpływ ludności z kraju w ostatnich dekadach mógłby okazać się ostatnim etapem w długiej historii polskiego wychodźstwa i początkiem nowego rozdziału w historii Polski, gdy staje się ona domem dla rosnącej liczby imigrantów.

Dobór próby i wykorzystane metody badawcze
Imigracja w Polsce jest zjawiskiem stosunkowo nowym, więc relatywnie niewiele wiadomo na temat integracji cudzoziemców tu się osiedlających. Celem naszego eksploracyjnego projektu było zbadanie stopnia integracji imigrantów z krajów pozaunijnych ze społeczeństwem polskim w Małopolsce. Analizę przeprowadzono w klasycznych wymiarach adaptacji, a więc: prawno-instytucjonalnym, ekonomicznym, przestrzennym, społecznym i kulturowo-tożsamościowym. Podjęta została też próba ilościowej oceny stopnia integracji imigrantów w wymiarze kulturowo-tożsamościowym z wykorzystaniem etnomiernika, specjalnego narzędzia temu służącemu (Constant et al. 2009). Badaniem objęto osoby posiadające zezwolenie na osiedlenie się lub na pobyt rezydenta długoterminowego UE. Z uwagi na wybraną kategorię imigrantów, wykorzystano celowy dobór respondentów (metoda kuli śnieżnej).

W badaniu wzięło udział 200 osób, po 50 z czterech grup cudzoziemców najliczniej zamieszkujących województwo małopolskie: Ormian, obywateli krajów MENA z wyjątkiem Izraelczyków (Middle East and North Africa - kraje Północnej Afryki i Bliskiego Wschodu), Ukraińców i Wietnamczyków. Oprócz wywiadów kwestionariuszowych przeprowadzono również 40 wywiadów pogłębionych (po 10 w każdej z badanych grup), 4 zogniskowane wywiady grupowe (po jednym w każdej grupie) oraz 10 wywiadów z ekspertami (przedstawicielami badanych społeczności i osobami będącymi w stałym kontakcie z imigrantami).

Charakterystyka badanych imigrantów
Średnia wieku dla wszystkich respondentów obu płci wyniosła 40 lat. Najstarszą z badanych grup byli Ormianie, wśród których średnia wieku to 44 lata; a najmłodszą - obywatele krajów MENA, których średnia wieku to 36 lat. Znacznie mniej zrównoważona była struktura badanych imigrantów według płci. Zdecydowaną większość badanych imigrantów stanowili mężczyźni (63,5 proc.). Dominacja męskich respondentów była szczególnie widoczna wśród imigrantów z krajów MENA (96 proc.), dla których najczęstszym powodem osiedlenia się w naszym kraju było małżeństwo z obywatelką Polski. Na drugim biegunie znalazła się zbiorowość imigrantów ukraińskich, w której dominowały kobiety (68 proc.). Z kolei zbiorowością najbardziej zrównoważoną pod względem płci w naszej próbie okazali się Ormianie: kobiety stanowiły 46 proc.

Choć w badanej społeczności wyraźnie widoczne były jednostki uosabiające model migracji płynnych, to dominowały osoby, których migracja przebiegała w sposób dość tradycyjny. Dla większości pobyt w Polsce był pierwszym doświadczeniem migracyjnym. Rzutuje to na ich późniejsze problemy integracyjne: są to dla nich wyzwania nowe, z którymi muszą zmierzyć się po raz pierwszy. Zaledwie 9,5 proc. miało wcześniejsze doświadczenia z pobytu w Polsce: głównie były to krótsze pobyty o charakterze turystycznym bądź handlowo-biznesowym. Większość cudzoziemców (81 proc.) przyjechała do Polski, korzystając z czyjejś pomocy. Wśród tych, którzy zorganizowali swój przyjazd samodzielnie, byli przede wszystkim obywatele Ukrainy. Najczęściej sytuacja finansowa imigrantów przed wyjazdem była zła, a w wypadku 15 proc. badanych, którzy mieli rosnące długi, sytuacja ta była bardzo zła.

Postrzeganie Polski przez imigrantów
Choć badana społeczność była homogeniczna pod względem statusu prawnego (imigranci z prawem stałego pobytu), to istniało bardzo duże zróżnicowanie indywidualnych i grupowych historii uzyskiwania tego statusu. Wśród obywateli MENA dominowały osoby, które uzyskały prawo do osiedlenia się w rezultacie małżeństwa z Polkami, z kolei wśród Ormian, Ukraińców i Wietnamczyków znaczna część imigrantów uzyskała je po długoletnich staraniach, w tym dzięki uczestnictwu w akcjach abolicyjnych. Rzutowało to bezpośrednio na opinie na temat polskiego państwa oraz urzędów i instytucji państwowych. Najczęściej pozytywnie oceniali oni nastawienie władz polskich i administracji do cudzoziemców, a uwagi negatywne miały swoje źródło nade wszystko we wcześniejszej historii pobytu w Polsce i w okresach pobytu nielegalnego. Główną barierę w komunikacji z polskimi urzędami i instytucjami stanowiła słaba znajomość języka polskiego wśród cudzoziemców. Mimo wielu krytycznych opinii wobec procedury nabywania prawa do pobytu stałego, zdecydowana większość badanych deklarowała, że chce zostać w Polsce na stałe i ubiegać się o polskie obywatelstwo.

Integracja ekonomiczna
Uczestniczący w badaniu imigranci zdecydowanie najlepiej zintegrowani byli w wymiarze ekonomicznym. Większość w momencie badania posiadała legalne zatrudnienie bądź prowadziła działalność gospodarczą. Ponadto byli oni bardzo pracowici: przeciętny imigrant w naszej próbie pracował 47,1 godziny w tygodniu, a więc o blisko 8 godzin dłużej od przeciętnego Polaka (39,4 godziny w 2012 r.). Tym też należy tłumaczyć relatywnie dobrą sytuację materialną cudzoziemców: choć większość z nich oceniała ją jako podobną do sytuacji Polaków, to zadeklarowane dochody miesięczne były nieco powyżej mediany dochodów krajowych. Wśród niektórych grup widoczna była specjalizacja zawodowa, która może świadczyć o wykształceniu się zalążka enklawy etnicznej: chodzi tu przede wszystkim o Wietnamczyków (pracujących w handlu i gastronomii) oraz Ormian (pracujących w handlu). Niepokojącą kwestią, na którą zwrócili uwagę respondenci w wywiadach pogłębionych, jest jednak swoista słabość przedsiębiorstw imigranckich. Wiele z nich działa w tradycyjnym handlu na targowiskach, a więc w sektorze, który przeżywał rozkwit w latach 1990. Obecne perspektywy tej działalności są o wiele mniej optymistyczne z uwagi na rosnącą konkurencję ze strony hipermarketów i centrów handlowych. W tym kontekście musi martwić pewien konserwatyzm i brak innowacyjności imigranckich przedsiębiorców, którzy najwyraźniej nie widzą możliwości przebranżowienia się, mimo ewidentnych symptomów świadczących o powolnej erozji dotychczasowego modelu biznesowego. Problem ten niewątpliwie wymaga dalszych, pogłębionych badań, jednak wśród barier dalszego rozwoju przedsiębiorczości imigranckiej na pewno wyróżnić należy też niskie zasoby kapitału ludzkiego i finansowego. W obu tych aspektach pożądane byłoby wsparcie publiczne: z jednej strony kursy i szkolenia dla przedsiębiorców ułatwiające ewentualne przebranżowienie, z drugiej - dotacje na rozpoczęcie nowej działalności gospodarczej.

Integracja przestrzenna
W zakresie integracji przestrzennej badania nie przyniosły żadnych niepokojących wyników. Społeczność imigrancka w Małopolsce wydaje się stosunkowo rozproszona geograficznie, co sprzyja interakcjom z polskimi sąsiadami. Pewnym wyjątkiem w tym aspekcie są Wietnamczycy mieszkający w Krakowie - istnieje ich wyraźne skupisko etniczne w rejonie ul. Krzywda w dzielnicy Płaszów, obok dawnej „Tandety” (placu targowego). Jest to jednak zaledwie zalążek potencjalnej enklawy etnicznej - pomimo koncentracji przestrzennej, imigranci jeszcze nie wykształcili w tym miejscu własnych struktur organizacyjnych. Warunki mieszkaniowe imigrantów objętych badaniem są raczej dobre, choć większość z nich nie posiada własnych mieszkań lub domów, tylko je wynajmuje. W wypadku badanej społeczności nie zanotowaliśmy wyraźnej dyskryminacji przy wynajmie mieszkań od Polaków. Pewne symptomy koncentracji przestrzennej są więc raczej efektem wyborów imigrantów, a nie nacisków ze strony społeczeństwa przyjmującego.
Ciekawą kwestią była deklarowana gotowość do korzystania z dóbr i usług publicznych w pobliżu miejsca zamieszkania. Grupą zdecydowanie najrzadziej korzystającą z publicznej służby zdrowia, edukacji, kultury, jak i nawet z terenów zielonych są imigranci wietnamscy. Biorąc pod uwagę wąsko pojęte interesy fiskalne, można by uznać ten fakt za duży atut, pozwalający nazwać tę grupę idealnym płatnikiem netto do polskiego budżetu. Niestety, oznacza to też stosunkowo niski - w porównaniu z innymi grupami - stopień integracji ze społeczeństwem polskim w pozostałych obszarach, np. społecznym czy tożsamościowo-kulturowym. Na drugim biegunie pod kątem częstotliwości korzystania z dóbr i usług publicznych są imigranci z krajów MENA, co prawdopodobnie można tłumaczyć wpływem polskich żon lub partnerek życiowych.

Związki endogamiczne i egzogamiczne
Badanie dostarcza też danych na temat kompozycji etnicznej związków imigrantów. Wskaźnik endogamii jest najwyższy w społeczności wietnamskiej. Małżonkowie bądź partnerzy prawie trzech czwartych badanych Wietnamczyków pochodzą ze społeczności wietnamskiej. Zdecydowana większość imigrantów z Wietnamu (65 proc.) poznała swych partnerów w Polsce. Jedynie kilka punktów procentowych niższy wskaźnik endogamii dotyczy społeczności ormiańskiej. Ponad 70 proc. Ormian miało małżonków lub partnerów z własnej grupy etnicznej. Zdecydowana większość z nich (66 proc.) poznała swojego obecnego małżonka lub partnera w Armenii, a nie w Polsce.

Jeśli chodzi o pozostałe dwie społeczności, to z punktu widzenia kompozycji związków są one niemal całkowitym przeciwieństwem przypadków wietnamskiego i ormiańskiego. Zarówno obywatele MENA, jak i Ukraińcy mają wysokie wskaźniki egzogamii - odpowiednio 86 i 72 proc. jest w związkach z obywatelem Polski. Związki mieszane obywateli MENA składają się niemalże zawsze z mężczyzny obcokrajowca i żony Polki, a w wypadku Ukraińców to częściej cudzoziemka poślubia Polaka. Małżeństwa mieszane w omawianych grupach różnią się znacząco także pod względem miejsca, w którym respondenci poznali swoich obecnych małżonków. Większość obywateli MENA zawarło znajomość w kraju pochodzenia z Polkami spędzającymi tam wakacje. Rzadziej znajomości zawiązywane były w Polsce (co czwarty związek), w innych krajach lub przez Internet (co piąty). Zdecydowana większość związków mieszanych Ukraińców została zainicjowana na terenie Polski, a jedynie co trzeci - w kraju pochodzenia partnerki/partnera.

 

Interakcje z Polakami
Nasze badanie dostarcza też interesujących informacji na temat kontaktów imigrantów z Polakami. Bardzo dużo okazji do tego typu kontaktów stwarza aktywność zawodowa imigrantów. Ich formę i dynamikę determinują nie tylko charakter wykonywanej przez imigrantów pracy, ale również długość ich pobytu w Polsce i poziom zinternalizowania wzorów kulturowych. Choć kontakty zawodowe mogą mieć istotny wpływ na budowanie kapitału społecznego typu pomostowego, tzn. przekraczającego granice własnej społeczności, to ważne są w tym względzie też kontakty pozazawodowe.

Jednym ze sposobów oceny wielkości pomostowych kapitałów społecznych imigrantów jest analiza częstotliwości wizyt towarzyskich u przedstawicieli społeczeństwa przyjmującego, czyli u Polaków. Z zebranych danych wynika, że najbardziej intensywne kontakty towarzyskie z Polakami utrzymują obywatele Ukrainy. Ponad połowa co najmniej raz na miesiąc przebywa z wizytą towarzyską u Polaków. Drugą pod względem intensywności kontaktów z Polakami grupą imigrancką są Ormianie, z których 46 proc. przebywało z wizytą u polskich znajomych w ciągu ostatniego miesiąca, a 28 proc. - w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Pomimo faktu, że ponad trzy czwarte badanych obywateli MENA posiada polskie żony, częstotliwość ich kontaktów towarzyskich z Polakami nie dorównuje ani ormiańsko-polskim, ani tym bardziej ukraińsko- -polskim. Jedynie 44 proc. badanych z krajów MENA przebywała z wizytą towarzyską u Polaków w czasie ostatniego miesiąca, a 30 proc. - w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Zdecydowanie najmniejszymi zasobami pomostowego kapitału społecznego dysponują Wietnamczycy. Jedynie co piąty był z wizytą towarzyską u Polaków w ciągu ostatniego miesiąca. Wyniki badania wskazują również na znaczną zamkniętość części Wietnamczyków w Małopolsce. Co piąty nie ma żadnych znajomych Polaków, których kiedykolwiek by odwiedzał.   

Braków w pomostowym kapitale społecznym małopolscy Wietnamczycy raczej nie rekompensują też znaczącą nadwyżką wiążącego kapitału społecznego, czyli tego, który nie przekracza granic grupy etnicznej. Jeśli chodzi o częstotliwość wizyt u przedstawicieli własnej grupy etnicznej/narodowej, co może być probierzem wielkości tego typu kapitału społecznego, najwyżej lokują się Ormianie. Prawie trzy czwarte z nich odwiedza innych Ormian przynajmniej raz w miesiącu. Wietnamczycy, z prawie połową badanej populacji wizytującą innych Wietnamczyków w ciągu ostatniego miesiąca, lokują się na drugiej pozycji. Na kolejnych miejscach znajdują się obywatele krajów MENA oraz Ukraińcy, z których jedynie 285 wizytowało innych Ukraińców w ciągu ostatniego miesiąca. Jednym z ważnych czynników, który znacząco wpływa na odpowiedzi imigrantów w tej materii, jest brak wolnego czasu. Jak wykazaliśmy powyżej, niektóre grupy (np. Wietnamczycy) mają wyjątkowo mało wolnych zasobów czasowych do przeznaczenia na tego typu wizyty.

Imigrant z Ukrainy. Źródło: Pindel red. (2014): 57.

Integracja kulturowo-tożsamościowa
Jednym z przeanalizowanych wymiarów integracji kulturowo-tożsamościowej był wymiar normatywny odpowiadający m.in. na pytanie o to, czy imigranci utożsamiają się z podstawowymi wartościami obowiązującymi w społeczeństwie przyjmującym. Jak pokazuje Światowe Badanie Wartości (World Value Survey), takie sprawy jak rodzina, praca, religia i przyjaciele są w Polsce wyjątkowo cenione i zmiany w ich ocenie są względnie niewielkie. Ok. 90 proc. Polaków uważa za bardzo ważną rodzinę, ok. 60 proc. - pracę, 50 proc. - religię i 40 proc. - przyjaciół. Która z badanych społeczności imigranckich plasowała się najbliżej polskich wyników?

Jeśli chodzi o ocenę wagi rodziny, to najbliżej ogólnopolskich wskazań plasowały się wskazania społeczności ormiańskiej. Prawie 90 proc. Ormian przyznało że rodzina jest dla nich bardzo ważna. Kolejną grupą, która wysoko ceniła rodzinę, byli Ukraińcy, ale tych odpowiadających, że rodzina jest bardzo ważna było niespełna trzy czwarte. Znając wartość jaką przypisują rodzinie społeczeństwa Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, zaskakują oceny wartości rodziny badanych obywateli krajów MENA. Jedynie 65 proc. z nich uznało rodzinę za bardzo ważną, co naszym zdaniem może być tłumaczone stosunkowo młodym wiekiem członków tej grupy. Najmniej ocen „bardzo ważna” uzyskała rodzina wśród Wietnamczyków. Ci ostatni o wiele bardziej cenili pracę. W wypadku oceny pracy najbliższe polskich wskazań ze Światowego Badania Wartości były wskazania Ukraińców - 62 proc. z nich uznało pracę za bardzo ważną. Zdecydowanie powyżej polskiej średniej uplasowali się Wietnamczycy, wśród których prawie trzy czwarte przyznało, że praca jest w ich życiu bardzo ważna. Obywatele MENA uplasowali się pomiędzy Ukraińcami i Wietnamczykami. Z kolei najmniej ocen „bardzo ważna” praca zyskała wśród przedstawicieli społeczności ormiańskiej, co jest o tyle zaskakujące, że przedstawiciele tej grupy i Wietnamczycy często pracują w podobnych branżach. W świetle odpowiedzi na to pytanie można powiedzieć, że w sytuacji, gdy Wietnamczycy wydają się żyć po to, by pracować, to Ormianie wydają się pracować po to, by żyć.

Jeśli chodzi o ocenę wagi przyjaciół i znajomych w życiu, to kulturowo najbliższą społeczeństwu polskiemu grupą imigrancką okazali się obywatele MENA - 43 proc. z nich powiedziało w badaniu, że znajomi i przyjaciele są dla nich „bardzo ważni”. Jeszcze bardziej cenili przyjaciół i znajomych Ormianie (ponad połowa z nich). Zdecydowanie mniejszą popularnością cieszyli się znajomi i przyjaciele wśród Ukraińców, a zdecydowanie najmniejszą - wśród Wietnamczyków. Zaledwie co czwarty badany Wietnamczyk wysoko cenił posiadanie przyjaciół i znajomych. To, na ile tego typu odpowiedzi są przejawem alienacji społecznej badanej grupy, a na ile jest to ich cecha kulturowa, powinno być przedmiotem dalszych badań. 

Zróżnicowane ścieżki przystosowawcze
Badanie najliczniejszych grup imigrantów osiedlających się w województwie małopolskim uwzględniało również ilościową analizę stopnia integracji imigrantów w wymiarze kulturowo-tożsamościowym. Analiza etnomiernikowa podsumowująca refleksje na temat integracji imigrantów w różnych wymiarach życia społecznego uwypukliła kompleksowość i zróżnicowanie procesów integracyjnych, jakim podlegają imigranci. Ukazując poziom zmian tożsamości etnicznych, unaoczniła jednocześnie, że integracja i asymilacja to nie jedyne drogi dostosowawcze, jakimi mogą podążać imigranci osiedlający się w naszym kraju, ale że cudzoziemcy mogą również wybierać bądź być spychani przez społeczeństwo polskie na boczne ścieżki inkorporacyjne prowadzące do ich społecznej separacji i marginalizacji. Aby uniknąć niekorzystnych efektów w postaci marginalizacji czy separacji, niezbędny jest z pewnością nie tylko wysiłek integracyjny po stronie społeczności imigranckich, ale też inicjatywy badawcze i integracyjne po stronie społeczeństwa przyjmującego oraz jego instytucji stworzonych w celu zarządzania procesami migracyjnymi.


Literatura: Brzozowski, J., Pędziwiatr, K. (2014) Analiza procesu integracji imigrantów w Małopolsce, w: E. Pindel (red.), Imigranci w Małopolsce. Między integracją, asymilacją, separacją, marginalizacją, s. 117-240, Kraków: Akademia Ignatianum.
Constant A., Gataullina L., Zimmermann K. (2009). Ethnosizing Immigrants, Journal of Economic Behavior & Organization 69: 274-287.

Opublikowano w numerze: 48 / Czerwiec 2014 | Kategoria: Artykuły